Szumiący miś Whisbear

17 sierpnia 2015

Sympatyczny miś Whisbear to nie jest zwykły pluszowy miś. To miś do zadań specjalnych. Uspokaja i usypia dzieci w tysiącach domów. W naszym gości już od blisko dziewięciu miesięcy - towarzyszy Bąblowi w każdej dziennej drzemce, a po wieczornej kąpieli pozwala mu łagodnie zapaść w dłuższy sen. Jak to robi? W jego głowie ukryte jest specjalne urządzenie wydające jednostajny dźwięk podobny do szumu suszarki do włosów. Tak zwany biały szum - czyli dźwięk wydawany przez różnego rodzaju sprzęty elektryczne - jest szczególnie pomocny przy usypianiu czy uspokajaniu noworodków i małych niemowląt, ponieważ przypomina dźwięk, który maluchy słyszały w maminym brzuchu.


Zanim Whisbear pojawił się u nas, przez prawie cztery miesiące do usypiania Bąbla używaliśmy suszarek turystycznych. Spaliliśmy cztery, a kwota na rachunkach za prąd bardzo urosła, no ale czego się nie robi dla komfortu dziecka i własnego (czy raczej dla uzyskania tych kilkudziesięciu minut, które można przeznaczyć na pranie, sprzątanie czy choćby na spokojne zjedzenie posiłku). Whisbear niemal całkowicie pozwolił nam oduczyć Bąbla od zasypiania i spania przy suszarce, co zaczęło się robić jeszcze bardziej niebezpieczne przy nieprzewidywalnym, coraz bardziej mobilnym niemowlaku.

Co dla nas istotne, Whisbear został w całości wykonany w Polsce - inaczej byśmy o nim nie pisali. Za projekt sympatycznego szarego misia odpowiada studentka warszawskiej ASP Maria Czapska. Misie szyte są w malutkiej szwalni na południu Polski, a szumiące urządzenie powstaje w fabryce na Dolnym Śląsku. Można? Można!

SZUMIĄCY MIŚ WHISBEAR

Misia Whisbear stworzyły kreatywne i przedsiębiorcze mamy, które walczyły z kolkami i problemami ze snem u własnych dzieci. Ich doświadczenia sprawiły, że zabawka jest przemyślana w najdrobniejszym szczególe! Każdy element misia pełni określoną funkcję.


Miś ma dużą główkę, w której bezpiecznie ukryte jest urządzenie dźwiękowe; małe dziecko z pewnością samo się do niego nie dostanie. Z głowy wystają duże, szeleszczące uszy w kontrastowych barwach oraz cztery długie, kolorowe, szeleszczące łapy z magnesami, dzięki którym misia można przymocować do łóżeczka, wózka czy torby - de facto można go zabrać ze sobą wszędzie; miś ma także sznureczek, za który można go powiesić.



Szeleszczący, kolorowy materiał nie jest przypadkowy. Whisbear - oprócz uspokajania dziecka - ma również stymulować jego zmysł dotyku i wzorku. Nasz Bąbel uwielbia zabawę ze swoim misiem. Obecnie polega ona przede wszystkim na obgryzaniu łapek i uszu oraz na wspólnym turlaniu się po łóżku, a towarzyszą im śmiechy i radosne piski.

Urządzenie dźwiękowe łatwo się uruchamia - wystarczy nacisnąć główkę misia. Automatycznie wyłącza się po 40 minutach, stopniowo się ściszając. Co ważne, głośność urządzenia można regulować. W odróżnieniu od suszarki, dźwięk emitowany przez urządzenie jest pozbawiony nieprzyjemnych wysokich tonów (posłuchaj, jak szumi Whisbear - kliknij). Zasilanie bateryjne umożliwia korzystanie z misia w każdym miejscu, również w szpitalu na oddziale neonatologicznym czy noworodkowym, gdzie podłączenie suszarki byłoby niemożliwe. Na drugi poród miś obowiązkowo jedzie z nami!



Whisbear przyjeżdża do domu zapakowany w elegancki, miękki woreczek. Można w nim przechowywać misia na przykład podczas transportu, a można go wykorzystać do przechowywania pieluszek, klocków czy innych dziecięcych drobiazgów.


Miś dostępny jest w sześciu wersjach, które różnią się kolorem jednej z czterech łapek i rodzajem tkaniny na tejże. Możemy wybrać kolor cytrynowy, arbuzowy, turkusowy, różowy, pomarańczowy lub czerwony z tkaniną satynową bądź Minky. Zabawka kosztuje 120 zł. Istnieje możliwość wyhaftowania na misiu imienia dziecka i daty urodzenia, wówczas cena misia wzrasta do 139 zł.


WHISBEAR - IDEALNY DO USYPIANIA

Miś Whisbear jest idealny do usypiania i jest lepszy od suszarki, telewizora, radia oraz buczących sprzętów AGD razem wziętych. Przede wszystkim jest bezpieczny: działa na baterie, a dziecko może przytulać się do niego podczas snu. Suszarka, zasilana sieciowo, wymagała wytypowania miejsca snu blisko gniazdka elektrycznego, o "szumieniu" w trakcie spaceru czy jazdy samochodem nie mogło więc być mowy. W dodatku nie można jej było zostawić zbyt blisko dziecka. Musieliśmy cały czas przebywać w pomieszczeniu, w którym Bąbel spał przy dźwięku suszarki. Nie można było jej ściszyć - po kwadransie szumienia mieliśmy dosyć... Bąbel miał dość długi etap niespokojnego snu w dzień. Budził się momentalnie po wyłączeniu suszarki, dlatego bywało, że szumiała nawet przez godzinę czy półtorej... Towarzyszył nam ciągły stres przed wypadkiem, zwarciem, rachunki za prąd przyprawiały nas o ból głowy, a wśród znajomych zaczęło już brakować suszarek turystycznych do wydania.

Dzięki misiowi Whisbear wszystkie problemy, które stwarzało użytkowanie suszarki, zniknęły!


Jeśli przy usypianiu dziecka wspomagaliście się do tej pory suszarką, telewizorem czy popularnymi aplikacjami na telefon lub nagraniami z YouTube, spróbujcie zamienić je na misia Whisbear. Będzie bezpieczniej, przyjemniej, ciszej, taniej (baterie starczają naprawdę na długo)! Dla nas miś Whisbear jest niezastąpiony. Używamy go codziennie i żałujemy, że nie znalazł się wcześniej w naszym domu, być może wówczas w ogóle nie musielibyśmy sięgać po suszarkę. Polecamy go wszystkim znajomym, którzy spodziewają się dziecka lub zostali świeżo upieczonymi rodzicami. Whisbeara nie da się nie pokochać!

WHISBEAR PODBIJA ŚWIAT

O misiu Whisbear jest coraz głośniej na świecie. Choć pojawił się w sprzedaży stosunkowo niedawno, bo pod koniec 2014 roku, już stał się ogromnie popularny, nie tylko w Polsce.

Gdy o Whisbearze napisała brytyjska prasa - jeden z misiów powędrował bowiem do nowo narodzonej księżniczki Charlotte - momentalnie posypały się zamówienia z Wysp Brytyjskich. Misie szumią do snu już w kilkunastu zagranicznych krajach.


Zabawkę docenił także Departament Stanu USA. Firmę - jako przykład innowacyjnego biznesu prowadzonego przez młode i przedsiębiorcze kobiety - zaproszono do udziału w prestiżowej konferencji Global Entrepreneurship Summit w Nairobi, o czym więcej przeczytacie tutaj.

Miś otrzymał wiele krajowych wyróżnień, między innymi zdobył tytuł "Zabawka Roku", przyznawany przez portal zabawkowicz.pl.  Jesteśmy przekonani, że to nie koniec nagród.


Miś Whisbear to dowód na to, że pomysłowy polski produkt - w dodatku produkowany w całości w naszym kraju, co niestety nie jest częste - może odnieść spektakularny sukces. Z Whisbeara możemy być wszyscy bardzo dumni! Cieszylibyśmy się, gdyby dziewczyny powróciły do starej metki, wystającej z misia, na której znajdował się napis "Made in Poland", bo warto podkreślać pochodzenie zabawki.

Musimy jeszcze wspomnieć, że dziewczyny mają ogromne serce. Dzięki nim misie szumią już w kilku szpitalach w Polsce i na świecie, uspokajając i usypiając  małych pacjentów.

Jeśli zastanawiacie się nad zakupem zagranicznej szumiącej zabawki lub zabawki z bijącym sercem, jakich pełno w sklepach, zdecydowanie wybierzcie polskiego misia Whisbear!

Strona internetowa: www.whisbear.com
Facebook: facebook.com/whisbear
- Justyna

author

Justyna Ziembińska-Uzar

Cześć! Nazywam się Justyna Ziembińska-Uzar i od 2012 roku na swoim blogu opowiadam o ciekawych polskich produktach oraz przedstawiam polskie marki. Moją misją jest promocja patriotyzmu konsumenckiego w codziennym wydaniu. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej, na nowo odkrywając dla siebie hasło "dobre, bo polskie"!


Udostępnij ten post

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Komentarze na blogu są moderowane.

NIE PUBLIKUJĘ KOMENTARZY ZAWIERAJĄCYCH LINKI.

Komentarze zawierające treści obraźliwe i złośliwe, a także zawierające reklamy, linki do sklepów i stron firmowych oraz stanowiące wsparcie dla marketingu szeptanego nie będą publikowane.

Moje przeglądy