Pole Na Stole - internetowy sklep z wyłącznie polskimi produktami

24 kwietnia 2015

Pole Na Stole to wyjątkowe internetowe delikatesy pełne najróżniejszych polskich produktów spożywczych. Na wirtualnych półkach znajdziecie między innymi starannie wyselekcjonowane przetwory, oleje, miody, soki, słodycze, musztardy, produkty zbożowe, konfitury czy zioła wyłącznie od lokalnych dostawców. Najczęściej są nimi małe rodzinne firmy, o istnieniu których nie mieliście pojęcia, chyba że słyszeliście wcześniej takie nazwy jak "Luks pomada", „La koguta”, „Pasieka Dębowa”, "Niewinnie Słodko" czy "Zmiany Zmiany".

Oferowane produkty są smaczne oraz zdrowe, bo naturalne - przygotowane bez chemicznych dodatków, zbędnych konserwantów, a nierzadko i bez cukru oraz glutenu. Zdecydowanej większości z nich nie kupicie w sklepie wielkopowierzchniowym czy osiedlowym. 

Pole Na Stole to także - obok tradycyjnych produktów - unikalne smaki, których nie znajdziecie nigdzie indziej, jak konfitura z borówek z dodatkiem imbiru i porto, konfitura z czarnego bzu, keczup z żurawiny, musztarda jabłkowa z calvadosem i wiele, wiele innych. Jeśli jesteście otwarci na nowe smaki i niekonwencjonalne połączenia różnych składników, asortyment Pole Na Stole na pewno mile Was zaskoczy.

Choć Pole Na Stole istnieje od niedawna, zdążyło już przyciągnąć do siebie sporą grupę klientów pragnących jeść to, co naturalne i polskie. Takim też hasłem sklep promuje się w wirtualnej przestrzeni.

Zapraszam Was do przeczytania mojej rozmowy z jednym z twórców sklepu - Andrzejem Basiukiewiczem - oraz na konkurs!


Szukamy produktów, których nie ma w zwykłych sklepach...
rozmowa z Andrzejem Basiukiewiczem, współtwórcą Pole na Stole


Kupuję Polskie Produkty: Jak narodził się pomysł na prowadzenie tego typu działalności? Czy dobrze wyczuwamy wielką pasję do jedzenia i gotowania, a przy tym chęć rozsławienia tego, co mamy w naszym kraju najlepszego?
Andrzej Basiukiewicz, współzałożyciel Pole Na Stole: Absolutnie tak! Pomysł na Pole Na Stole zrodził się w naszych głowach wiosną 2014 roku. Lubimy dobrze zjeść, często odwiedzamy targi, zarówno te tradycyjne, na których można kupić świeże owoce, warzywa, nabiał czy mięso, jak i nowe ich odsłony, gdzie dostępne jest gotowe do spożycia jedzenie - z food truck’ów i tak dalej - oraz przetwory. I o ile bardzo cieszy nas obecność tych miejsc, to są one zawsze dostępne tylko przez wybrane dni w tygodniu i dla określonego obszaru - nie można z nich skorzystać 24 godziny na dobę siedząc w domu. Postanowiliśmy ten problem rozwiązać i tak, po paru miesiącach przygotowań, w grudniu 2014 roku wystartowało Pole Na Stole. Naszą główną intencją jest sprawić, żeby odkrywanie smaków od niewielkich, lokalnych producentów było przyjemne i bezproblemowe. Jesteśmy zdania, że polscy producenci mają do zaoferowania bardzo dużo, tylko muszą mieć odpowiednią platformę, gdzie mogą to zrobić.

Wasi klienci - co wiem po wielu pozytywnych komentarzach - docenili Wasz pomysł, a z jakim odzewem spotkał się on od wśród polskich producentów?
Również producenci bardzo pozytywnie zareagowali na naszą inicjatywę - to ich optymizm i dobre słowa napędzały nas do dalszego działania na etapie budowania Pole Na Stole. Dla niewielkich producentów jesteśmy świetnym dodatkowym kanałem sprzedaży, dzięki któremu mogą dotrzeć do klientów w całej Polsce. Zwykle nasi producenci sprzedają na rynkach blisko nich, na przykład na lokalnych targach z jedzeniem, a dzięki nam mogą poszerzyć liczbę odbiorców swoich produktów.

Jak wpadliście na tak oryginalną nazwę sklepu?
Szczerze mówiąc, to była najcięższa rzecz w stworzeniu Pole Na Stole. Zanim wybraliśmy Pole Na Stole, trzy miesiące próbowaliśmy różnych kombinacji, tworzyliśmy mapy skojarzeń, radziliśmy się zaprzyjaźnionych ludzi, którzy na co dzień pracują w reklamie. Ostatecznie nazwa „Pole Na Stole” to zasługa mojej narzeczonej.

W jaki sposób docieracie do lokalnych dostawców? Czym kierujecie się w wyborze produktów do sklepu?
Na początku, przed startem Pole Na Stole, odwiedziliśmy kilkanaście targów żywności w całej Polsce. Tak przetestowaliśmy produkty od około 100 dostawców, z których 20 ostatecznie jest obecnych na naszej platformie. Szukamy przede wszystkim produktów, które trudno jest znaleźć w zwykłych sklepach - swoją rolę upatrujemy w zwiększaniu dostępności produktów od niewielkich producentów. Obecnie mamy dwa główne kanały, przez które zdobywamy nowych dostawców: nasi klienci sami nam mówią, jakich produktów im brakuje, a dodatkowo w każdym tygodniu bezpośrednio do nas zgłasza się co najmniej jeden potencjalny nowy dostawca.


Co pysznego pojawi się w ofercie w najbliższym czasie? Możecie uchylić rąbka tajemnicy?
Planujemy ciągle zwiększać liczbę oferowanych produktów, w najbliższych tygodniach pojawi się zdecydowanie więcej produktów sypkich (jak kasze, makarony), chcemy też zwiększyć dostępność certyfikowanych produktów ekologicznych. W dalszej kolejności przewidujemy dodanie produktów „obok” jedzenia, takich jak akcesoria kuchenne.

A lokalne alkohole będą kiedyś dostępne?
Aktualne regulacje prawne nie do końca pozwalają na sprzedaż alkoholu przez Internet, więc póki co wolimy nie zagłębiać się w obszary, które nie są w stu procentach bezpieczne dla nas, dla naszych klientów i prowadzonego przez nas biznesu. Oczywiście, kiedy sytuacja się zmieni, bardzo chętnie będziemy oferować wyborne polskie nalewki, miody pitne i inne.

Obok tradycyjnych smaków znajdziemy u Was także bardzo "egzotyczne" smaki, jak borówkę z imbirem i porto, musztardę z jabłkami i calvadosem czy keczup żurawinowy. Czy Waszym zdaniem Polacy chętnie próbują nowych, nieznanych smaków? Nie boicie się, że taka różnorodność może nie przypaść klientom do gustu?
Nasze doświadczenie pokazuje, że klienci pragną ciekawych smaków i szukają nowości; są po prostu znudzeni zwykłymi, nudnymi półkami w sklepach. Właśnie te oryginalne, unikatowe połączenia smaków, jak np. konfitura figi i pomarańcze, są najchętniej wybierane przez naszych klientów. Klienci lubią również ciekawe wariacje standardowych produktów, jak np. keczup z żurawiny czy miody z owocami (malinami, jagodami, porzeczkami).

Jaki jeszcze jest Wasz klient, oprócz tego, że nie boi się odkrywania nowych smaków? Opowiedzcie coś o nim. Skąd do Was trafia, czy wraca po zakupy, czy nie narzeka na wysokość cen?
Klienci trafiają do nas z różnych zakamarków Internetu - z portali społecznościowych, znajdują nas również szukając konkretnych produktów czy dowiadują się poprzez „pocztę pantoflową”. Mimo tego, że działamy dopiero kilka miesięcy, mamy już zadowolonych i wiernych klientów, którzy robią u nas zakupy co kilka tygodni, gdy wyczerpują się im produkty od nas. Nasi klienci są przede wszystkim świadomi, że produkty wytwarzane ręcznie wymagają więcej pracy, ponieważ nie zawierają konserwantów oraz nie są produktem z fabryki, w związku z czym muszą kosztować więcej.

Które z produktów cieszą się największą popularnością?
Klienci bardzo chętnie kupują różnego rodzaju zdrowe przekąski, takie jak chałwy, batony czy ciastka. Świetnie sprzedają się również miody, owoce w miodzie, czy słodkie konfitury. Zdecydowaną większość tych produktów można podawać dzieciom, co jest niezwykle ważne dla wielu naszych klientek - młodych mam.


Wiele produktów wytarzanych lokalnie uzyskało status produktów tradycyjnych, a niektórym dodatkowo przyznano europejskie znaki z systemu ochrony produktów regionalnych i tradycyjnych. Zastanawialiście się nad wprowadzeniem do oferty tego typu produktów, na przykład andrutów kaliskich, pikantnej konfitury z dzikiego wina, znanej w województwie łódzkim, kaszy korczyńskiej z województwa świętokrzyskiego czy syropu z płatków róż z lubuskiego?
Zawsze reagujemy na potrzeby naszych klientów - część produktów dostępna w Pole Na Stole to odpowiadania na prośby klientów, żeby dany produkt był w naszej ofercie. Jeżeli dostaniemy sygnały, że produkty tradycyjne są tym, czego pragną nasi klienci, to oczywiście dodamy je do naszej oferty.

Jesteście z Warszawy. Nie macie planów otwarcia sklepu stacjonarnego z polską żywnością?
Na razie pozostajemy biznesem internetowym, ponieważ to pozwala nam docierać do klientów w całej Polsce. Zdajemy sobie jednocześnie sprawę, że sprzedaż internetowa to tylko ułamek całego handlu detalicznego, więc nie wykluczamy w przyszłości otworzenia sklepu stacjonarnego.

Dziękuję za rozmowę i trzymam kciuki za rozwój Pole na Stole!

Strona internetowa: www.polenastole.pl

- Justyna

author

Justyna Ziembińska-Uzar

Cześć! Nazywam się Justyna Ziembińska-Uzar i od 2012 roku na swoim blogu opowiadam o ciekawych polskich produktach oraz przedstawiam polskie marki. Moją misją jest promocja patriotyzmu konsumenckiego w codziennym wydaniu. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej, na nowo odkrywając dla siebie hasło "dobre, bo polskie"!


Udostępnij ten post

2 komentarze :

Komentarze na blogu są moderowane.

NIE PUBLIKUJĘ KOMENTARZY ZAWIERAJĄCYCH LINKI.

Komentarze zawierające treści obraźliwe i złośliwe, a także zawierające reklamy, linki do sklepów i stron firmowych oraz stanowiące wsparcie dla marketingu szeptanego nie będą publikowane.

Moje przeglądy