Co słychać w świecie polskich kosmetyków? Poznajcie nowe marki i nowe produkty #1

27 sierpnia 2017

Jak na pewno się zorientowaliście, ze szczególną uwagę śledzę polską branżę kosmetyczną - odkrywanie nowych marek sprawia mi ogromną frajdę, podobnie jak wyszukiwanie nowości u marek, które dobrze znam - bądź obserwuje - od dłuższego czasu.

Wiem, że i sporo z Was również lubi moje przeglądy kosmetyczne. Ten będzie nieco inny - pokażę Wam marki, które niedawno zadebiutowały na rynku (w ciągu ostatnich sześciu miesięcy) lub na które dopiero niedawno natrafiłam. Pokażę Wam również kilka nowych kosmetyków z asortymentu rodzimych marek, które na pewno znacie właśnie z mojego bloga. W przeważającej większości będą to kosmetyki naturalne. Nie zabraknie grafik z kosmetykami i bezpośrednimi odnośnikami do miejsc, w których można je kupić.

W planach mam osobny post z kosmetykami wyłącznie dla mężczyzn, bo w świecie polskich kosmetyków dla panów również wiele ciekawego się dzieje - czekajcie cierpliwie!

Mam nadzieję, że taka forma prezentacji nowości na polskim rynku kosmetycznym Wam się spodoba. Jestem bardzo ciekawa, czy słyszeliście o markach, które dopiero niedawno odkryłam i czy mieliście styczność z kosmetykami, które pojawiły się na rynku - czekam na Wasze komentarze!

NOWE MARKI NA RYNKU


W ostatnich miesiącach na rynku zadebiutowały m.in. te cztery marki:

► ALKEMIE (KLIK) - marka kosmetyków naturalnych, będąca młodszą siostrą dobrze znanej marki kosmetyków dziecięcych MomMe. Kosmetyki Alkemie, tworzone na bazie odpowiednio wyselekcjonowanych składników (obecnych w produktach w dużym stężeniu) z pełni kontrolowanych i etycznych źródeł, mają działać na skórę wielowymiarowo i długotrwale. Receptury kosmetyków wolne są oczywiście od m.in. parabenów, parafiny, oleju mineralnego, wazeliny, silikonów, chemicznych filtrów UV, flatanów czy PEG.

Aktualnie w sprzedaży są cztery serie kosmetyków, opracowane z myślą o różnych potrzebach skóry: Anti age, Microbiome, Snow white i Nature's treasure. Wśród nich kremy, sera, maski, olejki, pianki i peelingi. Niektóre kosmetyki noszą bardzo intrygujące, anglojęzyczne nazwy, na przykład Better than botox, Needles no more, Wake-up shot czy Rapid relief.

Mnie szczególnie zainteresowała pianka do mycia i demakijażu twarzy Foa-m my god! i regenerujący olejek Skin superfood - po te dwa produkty sięgnęłabym w pierwszej kolejności.

► BLEUET (KLIK) - marka kosmetyków naturalnych, stworzona przez Barbarę Lenart, której celem było opracowanie takich receptur na bazie znanych ze swej skuteczności składników, które są na wyciągnięcie ręki, by kosmetyki idealnie dopasowywały się do skóry i jej potrzeb oraz by zachwycały konsystencją i zapachem.

Nazwa marki w tłumaczeniu z języka francuskiego oznacza "chaber", a chaber to kwiat, którego nietrudno spotkać na naszych rodzimych łąkach - i to on właśnie stał się symbolem marki. Pani Barbara postanowiła sięgać głównie po polskie rośliny, stąd w obecnej ofercie m.in. krem z ekstraktem kwiatów maku polnego, krem z olejem z czarnuszki czy właśnie krem z ekstraktem chabra.

Całkowita oferta Bleuet obejmuje na ten moment sześć kremów do twarzy.

► VENUS NATURE (KLIK) - marka kosmetyków pochodzenia naturalnego do pielęgnacji ciała, rąk i stóp, wolnych od SLS, SLES, parabenów, olei mineralnych oraz ekstraktów czy barwników syntetycznych. Co ciekawe, oprócz gotowych produktów, marka oferuje również składniki, z których samodzielnie można stworzyć własny kosmetyk - wody kwiatowe, wyciągi roślinne i ekstrakty, oleje roślinne, masła, glicerynę farmaceutyczną czy błota termalne. Przygotowanie kosmetyku, na przykład balsamu do ciała czy maski do dłoni i paznokci ułatwi specjalny konfigurator, dostępny na stronie marki.

Z gotowych kosmetyków bardzo chętnie bym wypróbowała różany olejek do ciała oraz regenerujący żal pod prysznic z ekstraktem z mango i olejkiem miętowym. Niezwykle zachęcająco w mojej ocenie prezentują się kosmetyki do rąk i stóp, m.in. krem odżywczy do rąk z olejowym ekstraktem z marchwi, balsam do rąk z ekstraktem z limonką (jestem bardzo ciekawa, czy pokonałby mojego ulubieńca, czyli krem MELLI Care) czy maska do stóp i paznokci z olejem słonecznikowym.

Nie będę ukrywać, że przy okazji marki Venus Nature urzekają mnie również... opakowania.

Kosmetyki Venus Nature stacjonarnie dostępne są na ten moment tyko w galeriach Rossmann - niektóre z nich można zamówić online właśnie w drogerii internetowej tej sieci.

► WILLOW (KLIK) - marka stworzona przez Marikę Wójcicką, na którą natrafiłam kilka dni temu na Instagramie i której ogromnie kibicuję. Kosmetyki organiczne Willow są z założenia wegańskie i robione ręcznie w małych partiach (dzięki czemu są zawsze świeże) z roślin i owoców z różnych zakątków świata. Są pozbawione syntetyków, a ich formuły są self-preserving, czyli pozbawione konserwantów.

Na ten moment możecie u Mariki zamówić dwa kosmetyki: Fruitty Mouse, czyli organiczny balsam do twarzy i ciała o konsystencji musu, który zawiera masło mango i olej z pestek moreli, a także Fruity Sugar Scrub - peeling do ciała na bazie brązowego cukru trzcinowego z wyspy Reunion. Zamówienia składajcie przez Facebooka lub przez Instagram - na sklep internetowy marki trzeba będzie jeszcze chwilę poczekać.



1. Serum botaniczne wyszczuplające, Organic Life (KLIK) / 2. Woda kwiatowa z czystka, Avebio (KLIK) / 
3. Pielęgnacyjny olejek różany do ciała, Venus Nature (KLIK) / 4. Antyoksydacyjne serum olejowe z witaminą C, Clochee (KLIK) / 5. Żel pod prysznic - dziurawiec, Yope (KLIK) / 6. Balsam do ciała zmiękczający z mocznikiem i masłem kakaowym, e-Fiore (KLIK) / 7. Pianka peelingująco-myjąca, Nacomi (KLIK) / 8. Lekki krem nawilżający do skóry odwodnionej, Bleuet (KLIK) / 9. Różany olejek do ciała, Eco Plant (KLIK) / 
10. Fitoregulator Balsam Copaiba, Organic Life (KLIK) / 10. Tonik normalizujący bławatek i gorzka pomarańcza, Natural Secrets (KLIK)


MARKI, KTÓRE NIEDAWNO ODKRYŁAM


► ECO PLANT (KLIK) - Eco Plant być możecie kojarzy z kremu antysmogowego, który prezentowałam i na blogu, i na Facebooku. Ta krakowska marka ma jednak w ofercie wiele innych kosmetyków naturalnych, które bardzo mnie interesują - i urzekają wyglądem opakowań. Są wśród nich kosmetyki do twarzy, ciała, włosów dłoni oraz stóp.

Chętnie przetestowałabym - i podzieliła z Wami swoją opinią - różany tonik do twarzy, piwoniową emulsję do demakijażu, różany żel do mycia twarzy, różany płyn micelarny oraz wzmacniającą odżywkę do włosów.

Nowością w ofercie marki jest m.in. różany żel pod prysznic i... maska plastyczna algowa z ekstraktem z róży.

► E-FIORE (KLIK) - marka kosmetyków naturalnych i surowców kosmetycznych, na którą natrafiłam dosłownie kilka dni temu, i którą bardzo, bardzo chciałabym Wam szerzej zaprezentować w osobnym poście, po przetestowaniu kosmetyków, które mam na oku.

Marka stawia na krótkie, proste składy, odpowiednie dla skóry wrażliwej, oparte na masłach i olejach roślinnych, ekstraktach z owoców, naturalnych składnikach aktywnych, takich jak mleczko pszczele, białka jedwabiu, kwas mlekowy czy hialuronowy.

Co znajdziemy u e-FIORE? Ręcznie produkowane twarde mydła, kremy, eliksiry i sera do twarzy, żele do mycia, balsamy, peelingi i masła do ciała, szampony, olejki i masła do włosów, żel do higieny intymnej oraz mydło bez dodatków do higieny intymnej.

Co mi wpadło w oko? Przede wszystkim kosmetyki do włosów - szampon z masłem shea, szampon z masłem kakaowym i szampon z olejem z dzikiej róży, a także żel pod prysznic z mleczkiem pszczelim, kozie mleko z olejkiem jojoba (do wyboru jest kilka wariantów z mlekiem kozim) i peelingi do ciała.

Bardzo żałuję, że na e-FIORE nie natrafiłam na początku czerwca - marka ma w ofercie kilka produktów z masłem kakaowym, idealne na lato. Aaa, zapomniałabym! Poza kosmetyki pielęgnacyjnymi, u e-FIORE znajdziecie również naturalne serum do rzęs.

► NATURAL SECRETS (KLIK) - marka kosmetyków naturalnych, na którą w czerwcu natrafiłam na Instagramie. Najpierw zachwyciła mnie opakowaniami, a później dość bogatą ofertą, w której znaleźć można tak niecodzienne kosmetyki czy surowce jak olej z nasion pomidora, olej z orzechów rośliny Sacha Inchi (płynne złoto Inków), tonik z zielonej herbaty czy peeling wanilia z wiśnią.

Natural Secrets oferuje ponadto ręcznie robione mydła, masła i balsamy do ciała oraz glinki kosmetyczne.

► MOJA FARMA URODY (KLIK) - marka, z której olejek i masło z marchwi mieliście okazję poznać w ramach przeglądu polskich kosmetyków na lato. Odkrycie ostatnich tygodni, z którego cieszę się najbardziej. Moją Farmę Urody stworzyła pani Monika Górska, której historię - mam nadzieję - będę Wam mogła szerzej przedstawić (a jest naprawdę zaskakująca), tak jak i inne olejki oraz masła. A są one wytwarzane ze świeżych surowców kosmetycznych z własnych upraw na Podlasiu - tak niespotykanych w kosmetyce, jak na przykład owoce jarzębiny, kwiaty czerwonej koniczyny, kwiaty kocanki, pokrzywa czy kwiaty mniszka lekarskiego.

Masło wrzosowe? Masło brzozowe? Masło lipowe? Marchwiowy olejek do demakijażu (nowość w ofercie!)? A może olejek koniczynowy? Te i inne produkty znajdziecie właśnie w Mojej Farmie Urody!


12. Fitoregulator Smocza Krew, Organic Life (KLIK) / 13. Suchy odżywczy olejek do ciała, Organique (KLIK) / 14. Peeling do twarzy multifunkcyjny, Resibo  (KLIK) / 15. Wygładzający krem rozświetlający z efektem BB, Tołpa (KLIK) / 16. Naturalny tonik bambusowy, Avebio (KLIK) / 17. Skin superfood, Alkemie (KLIK) / 
18. Hipoalergiczne tradycyjne polskie szare mydło w płynie, Barwa (KLIK) / 19. Aksamitka kuracja do mycia ciała, Biały Jeleń (KLIK) / 20. Maska do włosów regenerująca i wygładzająca włosy długie, e-Fiore (KLIK) / 
21. 3.3 Good Morning Face!, Fridge (KLIK) / 
22. Regenerujący krem-olejek odżywczy z olejem z czarnuszki, Tołpa (KLIK


CO SŁYCHAĆ U INNYCH?


► Ostatnio nowościami zasypuje nas marka BIAŁY JELEŃ (KLIK) - w ofercie pojawiły się m.in. takie serie jak Apteka alergika, Dermo natura czy Organic natura. Taką nowością z naprawdę ostatnich tygodni jest Dermo-natura Odbudowa - nie analizowałam jeszcze składów, odrzuca mnie już w pierwszym odbiorze opakowanie, a konkretnie kolor kartoników w tej konkretnej serii (trudny do określenia)...

► Sporo nowych produktów również u bardzo lubianej przeze mnie marki ORGANIC LIFE (KLIK) - poza serią Aqua Virtualle, z której przetestowałam już na własnej skórze większość produktów (polecam Wam zwłaszcza botaniczny balsam myjący do włosów, balsam do mycia rąk i balsam myjący do ciała), w ofercie pojawiła się seria Redness solution do skóry naczynkowej, a także m.in. Balsam Copaiba na bazie masła shea, serum botaniczne przeciw rozstępom, serum botaniczne antycellulitowe, serum botaniczne ujędrniające biust oraz serum botaniczne wyszczuplające i ujędrniające.

► Nowości również u CLOCHEE (KLIK), marce, która jeszcze nigdy mnie nie rozczarowała i którą uwielbiam za płyn micelarny oraz za lekki krem nawilżająco-rewitalizujący. W sprzedaży pojawił się matujący krem SPF 50, który pokazywałam w przeglądzie kosmetyków na lato (krem jest bardzo konkretny, można go używać zamiast innych preparatów przeciwsłonecznych do twarzy), oraz antyoksydacyjne serum olejowe z witaminą C, hamujące procesy starzenia i rozświetlające skórę. Serum jest przeznaczone dla skóry dojrzałej, stosuje go moja mama. To, co mogę powiedzieć, to to, że pięknie pachnie.

► U RESIBO (KLIK) w ostatnim czasie pojawiły się cztery nowe kosmetyki, do twarzy i do ciała: odżywczy balsam do ciała, specjalistyczny balsam wyszczuplający, kojący balsam do ust 3w1 (bardzo bym go chciała wypróbować! skład ma zdecydowanie lepszy od balsamu Tisane, którego kupuję od lat) oraz multifunkcyjny peeling do twarzy.

YOPE (KLIK) - marka, którą na pewno znacie z naturalnych mydeł kuchennych, ekologicznych środków czystości (które uwielbiam i stosuję od ponad roku) i kremów do rąk - rozszerzyła swoją ofertę o... żele pod prysznic. Żele są dostępne w trzech wersjach: dziurawiec, geranium i kadzidłowiec. Nie miałam jeszcze okazji ich wypróbować, ale na pewno jeszcze w tym roku to zrobię; i chciałabym poznać każdy z trzech zapachów.

NACOMI (KLIK) pojawiły się pianki peelingująco-myjące, pudry do mycia ciała i galaretki do ciała. U AVEBIO (KLIK) - naturalny tonik bambusowy i lekkie serum wyciszające z rumiankiem rzymskim i lawendą. Dziewczyny od KOSMETYKÓW DLA (KLIK) przygotowały tym razem serum pod oczy. Nowości u ORGANIQUE (KLIK) - które obchodzi właśnie 17. urodziny - to nie tylko mgiełki do ciała, które również pokazywałam, ale i suche olejki (odżywczy i rozświetlający). Nowości także u FRIDGE (KLIK) - pojawił się pierwszy preparat myjący, czyli delikatny żel do mycia twarzy.

► Kompletnie zapomniałam Wam wcześniej pokazać naturalną pastę do zębów SYLVECO (KLIK) - jest na rynku od kilku miesięcy. Nie pokazałam też wody kwiatowej z czystka Avebio - swoją drogą, kosmetyki tej marki również bardzo bym chciała sprawdzić u siebie.

DELIA COSMETICS (KLIK) niedawno wypuściła serię kosmetyków przeciwko wypadaniu włosów Cameleo SOS (w niej szampon, odżywka i aktywny spray - ten mnie bardzo zaciekawił, bo obecnie włosy mi lecą garściami, czekam na wizytę u dermatologa) oraz serię kosmetyków do stóp Good Foot Podology (w niej z kolei m.in. kąpiel perełkowa, peeling czy krem w piance).

► Nowościami zaskoczyła mnie też TOŁPA (KLIK), szczególnie limitowaną serią Green Oils, w której znaleźć można m.in. płyn micelarny z olejem z lnu czy regenerujący krem-olejek odżywczy z olejem z... czarnuszki. Najbardziej jednak Tołpa kusi mnie kremem rozświetlającym z efektem BB, który również jest nowością w ofercie (w limitowanej serii Green). Ach, zapomniałabym - kusi mnie jeszcze nawilżającym balsamem-nektarem do ust z serii Botanic Amarantus, która na blogu wcześniej się nie pojawiła.

► U BARWY (KLIK) pojawiły się nowe warianty tradycyjnego polskiego szarego mydła w płynie (z ekstraktem z pszenicy oraz z ekstraktem z lnu), a także żele do mycia twarzy - z ekstraktem z chabra oraz z ekstraktem z maku.

ZIELONE LABORATORIUM (KLIK), które obserwuje od dłuższego czasu i które - mam nadzieję - też jeszcze w tym roku wypróbuję - kusi mnie kilkoma nowościami, m.in. myjącą odżywką do włosów z olejem jojoba i lnem oraz wygładzającym szamponem do włosów ze skrzypem i lnem.

► I na koniec MOKOSH (KLIK), który od niedawna ma w sprzedaży naturalny brązujący balsam do ciała i twarzy, więc jeśli nie mieliście okazji nieco opalić skóry, możecie po niego sięgnąć!


23. Better than botox, Alkemie (KLIK) / 24. Naturalna pasta do zębów, Sylveco (KLIK) / 25. Krem w piance do stóp, Delia Cosmetics (KLIK) / 26. Puder do kąpieli Greckie Lato, Nacomi (KLIK) / 27. Aktywny spray przeciwko wypadaniu włosów, Delia (KLIK)/ 28. Serum pod oczy, Kosmetyki DLA (KLIK) / 29. Brązujący balsam do ciała i twarzy, Mokosh (KLIK) / 30. Balsam do twarzy i ciała Fruity Mouse, Willow (KLIK) / 
31. Masło koniczynowe, Moja Farma Urody (KLIK) / 32. Koncentrat pod oczy Intensywne Odżywienie, Biały Jeleń (KLIK) / 33. Peeling cukrowy orzeźwiający melon z zieloną herbatą, Natural Secrets (KLIK) / 
34. Nawilżający balsam-nektar do ust, Tołpa (KLIK) / 35. Myjąca odżywka do włosów, Zielone laboratorium (KLIK)



Niektóre linki do konkretnych kosmetyków, umieszczone powyżej, to linki afiliacyjne. Jeśli za ich pośrednictwem dokonasz zakupu, otrzymam z tego tytułu niewielką prowizję, która nie wpływa na cenę produktu.
- Justyna

author

Justyna Ziembińska-Uzar

Cześć! Nazywam się Justyna Ziembińska-Uzar i od 2012 roku na swoim blogu opowiadam o ciekawych polskich produktach oraz przedstawiam polskie marki. Moją misją jest promocja patriotyzmu konsumenckiego w codziennym wydaniu. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej, na nowo odkrywając dla siebie hasło "dobre, bo polskie"!


Udostępnij ten post

14 komentarze :

  1. moje ulubione posty :) dzięki

    OdpowiedzUsuń
  2. osobiście bardzo lubię te nowości z Nacomi, chociaż puder do kąpieli akurat mnie nieco rozczarował. za to galaretka jest całkiem przyjemna. ;)
    poza tym, chylę czoła, absolutnie doskonale zrobiony przegląd. :)
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Ja w końcu muszę coś zamówić od Nacomi...

      Usuń
  3. Uu nie Znałam tyłu marek, dzięki! Ciągle szukam dobrego, naturalnego twardego mydła, jestem przed zakupami, więc idealnie! Tylko, na którą markę się teraz zdecydować.. Ps znasz może jakiś dobry polski produkt do golenia dla kobiet?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z twardych mydeł to bardzo, bardzo, bardzo polecam Herbs&Hydro (poszukaj informacji o nich na blogu). Zerknij też do Ajeden ;) Ajeden ma również w ofercie... mydło do golenia, nie tylko dla panów: http://ajeden.pl/sklep/mydla/mydlo-do-golenia/.
      Mnie osobiście na ten moment wystarczają pianki Venus ;)

      Usuń
  4. Wiele marek jest mi już znanych m. inn. dzięki wcześniejszym postom. Kilka kosmetyków już przetestowałam. Tym razem najbardziej zaciekawiły mnie produkty od e-Fiore np. olejowe serum ujędrniające. Nie wiedziałam, że w rossmanie jest marka Venus nature. Chętnie się jej przyjrzę. Mokosh - brązujący balsam do ciała mam ma swojej liście na przyszłość, ale w tym sezonie kończę bardzo dobry balsam samoopalający od Naturativ. Post jest świetny. Będę do niego wracała. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mokosh dość późno z tym produktem wystartował, prawda?

      Usuń
  5. Cieszę się, że trafiłam na Twój blog, bo jako kosmetolog i technolog produkcji kosmetyków wszystkie nowinki z naszych rodzimych firm traktuję na wagę złota :)
    Sama z wielką chęcią testuję kosmetyki naturalne właśnie polskiej produkcji.
    Zapraszam także do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tołpa to super komsetyk, używam go do demakijażu i robienia maseczek. Bardzo dobrze odżywia skórę.

    OdpowiedzUsuń
  7. zawsze miło jest przeglądnąć przygotowane przez Ciebie propozycje. Zawsze czekam na nowe zestawienia. Wykonujesz niesamowitą pracę, jestem Ci bardzo wdzięczna za gromadzenie informacji o polskich markach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Delia jest mi bardzo dobrze znana, super, że wreszcie ludzie zaczynają doceniać tę markę, bo coraz więcej o niej słyszę :) Używam paru ich kosmetyków, a największym hitem jest farba Cameleo Omega - cudeńko za niewielką cenę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja uwielbiam kosmetyki od Natural Secrts, szczególnie kremowy balsam myjący do demakijażu i tonik oczyszczający z szałwią i zieloną herbatą. To są produkty, które odmieniły moją cerę nie do poznania i nie wyobrażam sobie mojej kosmetyczki bez nich

    OdpowiedzUsuń

Komentarze na blogu są moderowane.

NIE PUBLIKUJĘ KOMENTARZY ZAWIERAJĄCYCH LINKI.

Komentarze zawierające treści obraźliwe i złośliwe, a także zawierające reklamy, linki do sklepów i stron firmowych oraz stanowiące wsparcie dla marketingu szeptanego nie będą publikowane.

Moje przeglądy